Dyniowa galette kiedy czasu mi brak.


Ostatnie dziesięć dni to szalony czas remontu w naszym domu. Tylko dwa pokoje dzieci, a dom wywrócony jest do góry nogami. Rzeczy w kartonach, wszechobecny pył i bałagan, wizyty w sklepach, wybieranie farb, wykładzin, mebli... Czekam z nadzeją na koniec, a ten koniec nastapi JUTRO.
Nie miałam czasu ani możliwości nic pisać, ale mam nadzieję, że to zmieni się wkrótce. Dzisiaj zapraszam Was na jedno z dań "remontowych". Pyszne ciasto, w strukturze i smaku przypominające francuskie. Do tego proste w przyrządzeniu. Nadzienie to jeden z moich ulubionych duetów czyli pieczona dynia i szałwia. Karmelizowana cebula i ciągnący się ser dopełniają kompozycji.


Galette z pieczoną dynią i karmelizowaną cebulą.
Butternut Squash and Caramelized Onion Galette



ciasto
1 1/4 (157g) szklanki mąki pszennej
1/4 łyżeczki soli

115 g masła pokrojonego na kawałki
1/4 (60g) szklanki kwaśnej śmietany
2 łyżeczki soku z cytryny
1/4 (62,5g) szklanki bardzo zimnej wody


nadzienie
1 mała (ok.500 g) dynia piżmowa (butternut) lub inna
4 łyżki oliwy z oliwek

1-2 łyżki masła
1 duża cebula pokrojona na cienkie półplasterki
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki cukru
1/4 łyżeczki pieprzu cayenne
3/4  szklanki (70 g) tartego lub pokrojonego na małe kawałki sera fontina lub mozzarella
1 1/2 łyżeczki posiekanych liści szałwii

Ciasto. W misce wymieszać sok z cytryny, kwaśną śmietanę i wodę.

W drugiej  misce wymieszać mąkę i sól. Dodać masło i zacząć miksować. Cały czas miksując dodać połowę mieszanki kwaśnej śmietany. Po chwili dodać resztę. Wyrobione ciasto uformować w kulę. Spłaszczyć lekko i odstawić do lodówki zawinięte w folię na godzinę.

Z dynii usunąć nasiona. Miąższ pokroić w 1 1/2 cm kostkę. Ja kroję dynię razem ze skórką, bo łatwiej ją odciąć z pieczonej dynii niż z surowej. Kostki dynii rozsypać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posypać je połową łyżeczki soli i polać oliwą. Piec 1/2 godziny w temperaturze 180 C. Wystudzić i odciąć skórę z kawałków dynii.


Na patelni rozpuścić masło. Dodać cebulę, cukier i 1/2 łyżeczki soli. Od czasu do czasu mieszając smażyć cebulę przez 20 minut na małym ogniu. Dodać pieprz cayenne. Wymieszać.


Nagrzać piekarnik do 200 stopni. W misce wymieszać dynię, cebulę, szałwię i ser. Na posypanym mąką blacie rozwałkować ciasto na grubość 1/2 centymetra. Ciasto wyjmujemy z lodówki na 1/2 godziny przed wałkowaniem.  Na ciasto wyłożyć nadzienie zachowując wolne brzegi (5 cm). Brzegi zawinąć na nadzienie. Ciasto przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piec 30-40 minut. Wyjąć z piekarnika , odstawić na 5 minut. Podawać gorące lub w temperaturze pokojowej. Ciasto można też wałkowac na papierze do pieczenia, wtedy łatwiej je przenieść na blachę.

Przepis dołączam do Festiwalu dyni organizowanego przez Beę.

Komentarze

  1. Lo! Jesteś! Jak dobrze:) Remont Cię tłumaczy;)
    A ciasto cudne - już sobie zapisałam!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. TYLKO dwa pokoje? Ja bym rzekła, że to już tornado, bo u mnie palpitacje serca wywołuje zwykłe malowanie JEDNEGO pokoju, co niektórzy potrafią zrobić w jeden dzień ;)
    Fajowe to (ta?) galette :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lo, składam kondolencje. Nienawidzę remontów!
    Galette z dynią robiłam.Było pyszne.
    Twoim się częstuję bez zaproszenia...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez juz sie zastanawialam,co u Ciebie,a tu prosze...remoncik jesienny :)zycze szybkiego i sprawnego zakonczenia balaganu :) alez jaki bedzie super efekt!!!
    Fajna/e ?? to galette-podoba mi sie zdecydowanie!!!
    Usciski niedzielne sle :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, remont to słowo, na myśl o którym jeży mi się włos na głowie:) ciasto wygląda super, czeka u mnie w domu dynia gigant na przerobienie, więc może się skuszę. Tylko skąd bierzesz swieżą szałwię? U mnie w okolicy zniknęła z marketów

    OdpowiedzUsuń
  6. Rodzina na wakacjach a ja tez w trakcie remontu (u mnie neverending :/). remont nie jest taki straszny ale to sprzątanie po ...
    dyniowe nadzienie z pewnoscia pyszne ale tym razem zainteresowało mnie to szybkie ciasto, czy moglabys w nawiasach dorzucić gramy, pliz :)
    powiedzmy, ze wytłukło mi wszystkie szklanki ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. No prosze, nawet podczas remontu u Ciebie nadal tak smakowicie! Trzymam kciuki, by jak najszybciej wszystko wrocilo juz do porzadku dziennego ;)

    A galette niezwykle smakowita! Ten 'zloty' kawaleczek dyni na ostatnim zdjeciu pieknie wyglada :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. smakowicie wyglada:) mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Współczuję, ja też źle znoszę remonty.
    A galette wspaniała:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, znam ten ból.. Ostatnio rodzice umyślili sobie remont salonu.. Ten uciążliwy hałas, wszechobecny bród czy permanentny smród farby mocno dał mi się we znaki.. Ale skoro dziś już remont masz szczęśliwie za sobą, czekamy na nowe pyszności z Twojej kuchni. Takie jak ta galette.. Wygląda cudnie, a patrząc na przepis nie trudno zgadnąć, że smakuje jeszcze lepiej..

    OdpowiedzUsuń
  11. Lo, zrobiłam:) tylko w formie kilku małych galette a nie jednej dużej. Wyszło pysznie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.

Popularne posty