Duńskie ciasteczka waniliowe. Nie tylko dla Mikołaja.


 Każda rodzina ma swoje tradycje świąteczne. Część z nich przenosimy do swoich domów, a część sami tworzymy. W moim domu, Mikołaj przychodził 6 grudnia w nocy, a w Wigilię prezenty były od rodziców. Czekając na Mikołaja piekliśmy z mamą ciasteczka, których część zostawiana była dla niego wraz ze szklanką mleka. Koło łóżek wieszaliśmy czerwone skarpety, w których rano znajdowaliśmy podarki. Po mleku i ciasteczkach zostawała pusta szklanka i okruszki. Uwielbiałam ten nasz zwyczaj obdarowywania Mikołaja. Robiliśmy tak, nawet kiedy wraz z wiekiem wiara w niego została zachwiana. Wieczorne wypieki i zostawianie ciasteczek z mlekiem dla Mikołaja, przeniosłam do swojego domu. Moje dzieciaki tak samo lubiły to robić. Kiedy zasnęły, skradaliśmy się do ich pokojów i po wypiciu mleka i zjedzeniu słodkości, wkładaliśmy im prezenty do skarpet. Wraz z ich wiekiem wzrastała liczba pułapek na Mikołaja. Czasami musieliśmy nieźle lawirować wśród nitek z dzwonkami pozawieszanych w ich pokojach. 
Niedawno znalazłam moją starą mikołajową skarpetę. Patrząc na nią obiektywnie można rzec, że jest trochę kiczowata, ale dla mnie ciągle jest cudowna i magiczna.
 
A Wy  macie swoje mikołajkowe zwyczaje?

Myślę, że każdy Mikołaj, i nie tylko, będzie zadowolony z tych ciastek. To jedne z najpopularniejszych duńskich słodkości. Można je wszędzie kupić zapakowane w ozdobne puszki. Zdarzało  mi się je kupować właśnie ze względu na wygląd puszki. Takie upieczone samemu biją jednak na głowę te fabryczne. To takie proste, zwykłe-niezwykłe ciastka. Mocno maślane, waniliowe, kruche. Bez dodatków, proszku do pieczenia, aromatów.  Stanowią świetny prezent. Nie tylko dla Mikołaja. Można je przechowywać przez kilka dni zamknięte w puszce lub szklanym słoju.




Duńskie ciasteczka waniliowe
vanillekranse

3/4 szklanki (160 g) drobnego cukru
3/4 szklanki (165 g) miękkiego masła
1 jajko
1/4 szklanki (25 g)mielonych migdałów
rdzeń 1 laski wanilii lub 1 łyżeczka pasty waniliowej
1 3/4 szklanki (265 g) mąki pszennej 

W misce zmiksować masło z cukrem i wanilią. Dodać jajko i zmiksować do połączenia. Dodać migdały  i mąkę i miksować do uzyskania gładkiego ciasta. Zawinąć ciasto w folię spozywczą i chłodzić w lodówce przez 30 minut. Po tym czasie odrywać równe kawałki ciasta, formować z nich wałek i zwijać w obwarzanek. Układać na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując odstępy. Z ciasta można również wyciskać ciastka przy pomocy maszynki do ciastek. 
Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Piec ciastka 8-10 minut. Studzić na kratce. Przechowywać w szczelnej puszce lub słoiku.
Ciastka mają dużą zawartość masła i surowe ciasto szybko mięknie poza lodówką. Dobrze je podzielić na 4 porcje. Z jednej formować ciastka, a resztę trzymać w lodówce. Potem postąpić tak samo z pozostałymi częściami ciasta.



Przepis Beatrice Ojakangas z książki "The great Scandinavian baking book"

Komentarze

  1. ale narobiłaś ochoty tymi ciasteczkami :)
    Cudne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję. Takie słowa bardzo cieszą.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wspaniale. Daj znać jak smakowały.

      Usuń
    2. Myślisz ze można je zrobić tylką do kremów tak jak w scandinavian baking?

      Usuń
    3. Ciasteczka pycha! Kruche, rozpływają się w ustach. Niestety kształt po tylce nie zostaje..:(

      Usuń
    4. Moja odpowiedź jest niestety spóźniona. Próbowałam, ale nie sprawdziło się to z tylką. Cieszę się, że smakowały. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Apetyczne krążki. Ja sądzę, że u mnie nie doczekałyby się mikołaja. Zostałyby czym prędzej skonsumowane przez rodzinkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jest takie niebezpieczeństwo. Tak to jest ze smakołykami.

      Usuń
  4. u nas Mikołajki przebiegają spokojnie, właściwie jedyna tradycją jest znalezienie prezentu rano pod poduszką :) niczym Mikołaja nie częstujemy... może pora zacząć by prezenty bardziej odpowiadały co poniektórym :)
    cudne ciasteczka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mikołaj" trudzi się z prezentami, powinien i on coś dostać ;)

      Usuń
  5. świetnie wyglądają i piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. sooo süße bilder!!! einen schönen nikolaus wünscht angie

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne zdjęcia i smakowite ciasteczka:) .... w moim rodzinnym domu nie było za bardzo tradycji związanych z Mikołajem ... pojawiał sie prezent ... w pewnym momencie nie było już magii .... dlatego tez teraz (ciesząc sie i przeżywając razem ze swoimi dzieciakami) pieczemy ciasteczka, zostawiamy je dla Mikołaja ze szklanką mleka i oczywiście marchewka dla Rudolfa ... w nocy rozkładamy prezenty w kilku miejscach i dzieciaki gdy tylko sprawdzą czy ciastka znikły zaczynaja ich szukac ... w końcu ten Mikołaj gdzies je zostawil:) .... i tak stworzyła się nasza tradycja:) ... tłumacze tez dzieciaczkom, że Mikołaj przynosi prezenty 6 grudnia, a na Święta obdarowuja ich rodzice ... i widzę, że takie coś jest dla nich równie fajne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że Twoja tradycja jest taka rozbudowana. Pięknie. No i oczywiście pamiętaliście o Rudolfie, a my nie :-( Fajne są te domowe tradycje. Dzieciakom zostają piękne wspomnienia. Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Ciasteczka są wspaniałe!
    Uwielbiam Twoje przepisy.. Cudne zdjęcia i piękne teksty. Chce się wracać :) zaglądam do Ciebie często i już sporo przepisów wypróbowałam :) jeszcze nigdy się nie zawiodłam!
    Bardzo bardzo lubię.. Tak tu cicho, spokojnie i pachnąco...
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam wielka ochotę upiec ciasteczka dla córeczki, niestety nigdzie nie mogę kupić mielonych migdałów, czy mogę zamienić je na mąkę lub po prostu pominąć? Zależy mi smacznych i bardzo maślanych ciasteczkach, a może wykorzystać inny przepis? Z góry dziękuje za odpowiedź, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze sama mielę migdały,takie są zdecydowanie lepsze. Najczęściej w malakserze, a ciasteczka warte są upieczenia. Są bardzo smaczne.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.

Popularne posty